Surmenia - wirtualna Holandia?

Victor de Zepp · Wysłany: Śro 1:59, 14 Mar 2007 Temat postu:

no to na każdy przypadek trzeba patrzeć indywidualnie

MlyneQ · Wysłany: Śro 14:23, 14 Mar 2007 Temat postu:

No z tym mogę się zgodzić. Ale właściwie czy w v-świecie jest to możliwe?

Victor de Zepp · Wysłany: Śro 23:21, 14 Mar 2007 Temat postu:

raczej nie, ale na wszystko znajdzie się sposób. OK, kończmy z tym.

Martyna Martens G · Wysłany: Czw 16:44, 15 Mar 2007 Temat postu:

Nie, nie kończmy. Według mnie ta sprawa jest ważna i godna dokładnego rozpatrzenia.

Victor de Zepp · Wysłany: Pią 0:50, 16 Mar 2007 Temat postu:

to może rozbijmy to na części żeby było łatwiej: najpierw aborcja

Martyna Martens G · Wysłany: Nie 14:30, 18 Mar 2007 Temat postu:

Ja już wcześniej napisałam co o tym myślę i jestem za aborcją. Ale mogę być elastyczna i powiem, że mogę być za w przypadku gwałtu bądź zagrożenia życia matki.

MlyneQ · Wysłany: Nie 14:46, 18 Mar 2007 Temat postu:

Ja zgadzam się jedynie w przypadku gwałtu lub zagrożenia życia matki.

Martyna Martens G · Wysłany: Nie 15:12, 18 Mar 2007 Temat postu:

No to w takim razie tak, bo widzę, że i tak mnie nikt tu nie poprze.

Victor de Zepp · Wysłany: Nie 21:23, 18 Mar 2007 Temat postu:

jedynie w przypadku gwałtu lub zagrożenia życia matki. Ustalone

Martyna Martens G · Wysłany: Pon 16:58, 19 Mar 2007 Temat postu:

W końcu. Teraz eutanazja. Jestem za eutanazją i nawet nie mam zamiaru się tłumaczyć. Wydaje mi się to oczywiste...

MlyneQ · Wysłany: Wto 17:41, 20 Mar 2007 Temat postu:

Ja za eutanazją w skrajnych przypadkach

Victor de Zepp · Wysłany: Wto 21:44, 20 Mar 2007 Temat postu:

no, zgadzam się

Martyna Martens G · Wysłany: Wto 22:04, 20 Mar 2007 Temat postu:

Przecież to jest czyjaś wola, być może ostatnia, którą należy uszanować.

Victor de Zepp · Wysłany: Śro 2:02, 21 Mar 2007 Temat postu:

Ja wracam się z powrotem do tego przykładu z Matką. Ale jak nie ma rodziny, albo z innych powodów to można

Martyna Martens G · Wysłany: Śro 8:07, 21 Mar 2007 Temat postu:

Osobiście jakby mi "ucięło" np. nogi do pasa to ja już bym żyć nie mogła... Postawcie się w takiej sytuacji, jakie to są cierpienia, towarzyszą tym ludziom niesamowite bóle, ponieważ niezakończone nerwy wysyłają fałszywe sygnały. Poparzone 90% ciała. Widziałam 70% i do teraz wieczorem sprawdzam czy gaz się nie ulatnia. To są straszne wypadki i dla takich ludzi śmierć jest ulgą. Być może są to już skrajne przypadki, ale dla każdego skala cierpienia jest inna i każdy z zewnątrz widzi to inaczej, dlatego uważam, że ludzie powinni mieć prawo decydowania o sobie, nawet o śmierci.