Pożegnanie...

Leipzig

Moi mili.
Długo zastanawiałem się, gdzie to napisać, postanowiłem tutaj.
Po tych kilku miesiącach spędzonych w Surmenii, z nieskrywanym żalem postanowiłem Was opuścić. Ostatnio mam niewiele czasu, aby odwiedzać Królestwo, zresztą, jak sami wiecie, rzadko kiedy miałem go pod dostatkiem.
Patrząc na pojawiające się uchwały króla w sprawach międzynarodowych uświadomiłem sobie, jak wielce zaniedbałem moje obowiązki. Cóż, inni ministrowie też się nie popisują, ale nie chcę patrzeć na innych, ale wymagać od siebie. Aby takie lenistwo wśród ministrów odeszło w niepamięć, przedstawiłem Senatowi pewien projekt - mam nadzieję, że coś to zmieni.
Tak więc odchodzę. Mam nadzieję, że wspominać mnie będziecie miło, bo ja Was na pewno. Coś jednak tu zrobiłem a i czasu nieco spędziłem.
W piątek wyjeżdżam na wakacje, do tego czasu będę zaglądał.
Nie mówię: żegnajcie, bo przecież zawsze można wrócić:)
Do napisania!

Victor de Zepp

Żegnam, trzeba szukać nowego MSWiZ

Pavel Zepp I

Z głębokim żalem przyjmuję to, że opuszcza Pan Królestwo Surmeńskie. Bez wątpienia był Pan najlepszym ministrem, któremu powierzyłem sprawy zagraniczne. Pańskie sprawowanie tej funkcji określiłbym dwoma słowani: pełen profesjonalizm.

Gwoli ścisłości: Czy zrzeka się Pan obywatelstwa Surmeńskiego?

Robson

Narazie Lepizg:) do szybkiego napisania;)

MlyneQ

Do któregoś jutra ;)